Za darmo! |
Podróż z Hyderabadu do Erankulam przebiegła ciekawiej niż sądziłem. Z tego wszystkiego ponad 29h mordęga okazała się całkiem przyjemna. Nawet te prycze w indyjskich kolejach są wygodniejsze od naszych siedzisk w PKP.
Spacer po okolicy. |
Odnalezienie uczciwego
taksówkarza na dworcu zajęło mi jedynie 12 minut. Miasto Ernakulam różniło się
znacznie od poprzednich miast w Indiach, które odwiedziłem. Na pierwszy rzut
oka wydawało się dużo czystsze i lepiej zorganizowane. Szybko jednak
zrozumiałem, że to złudzenie. Zwłaszcza, gdy ujrzałem okolice swojego hotelu. Tuż
przy głównej ulicy wielki kanał, który z początku wyglądał wręcz romantycznie.
Mniej wenecko zrobiło się natomiast, gdy poczułem tutejszy „klimat”. Kanał
gnił, a jego okolice chyba też.
Hotel! |
Hostelik spoko. Całkiem do rzeczy
i można powiedzieć, że mój podwójny pokój miał wręcz zadatki na hotelowy room. Tak sądziłem do czasu, gdy o 6tej
rano okazało się, że okno w okno sąsiadujemy z jakąś stolarnią. Nie wiem w
sumie, czy ze stolarnią, ale wiem, że coś cieli piłą mechaniczną już o brzasku.
Nie zraziło mnie to jednak, ale uznałem to za usługę darmowego budzenia. A co!
Właściciel o wyglądzie Drakuli
dał mi pachnącą spiralą. Okazało się, że to na komary. Jako, że w Indiach nie
dostawałem nic za darmo (nie licząc jedzenia od dobrych ludzi), to niezmiernie
się ucieszyłem z takiego podarku. Jakże
głupi! W świecie nie ma nic za darmo, a już na pewno nie w Indiach. Okazało
się, że ten cuchnący kanał przy ulicy generował takie chmary moskitów, że z
pokąsań, aż wyłem. W życiu doświadczyłem nieco bólu (połamane ręce, pęknięta
czaszka, skręcone kostki), ale nigdy jeszcze nie odczuwałem tak silnej
nieprzyjemności z powodu małych owadów. Już mnie nawet nie swędziało, a
dotkliwie bolało! Niemal bezsenna noc! Podróże kształcą! Dlatego, z tego
wszystkiego nawet ta stolarnia o 6tej rano, jakoś mi już nie robiła różnicy.
O taki posiłek mi chodziło! |
Ernakulam zachęcało do wyjścia,
jako, że pogoda była fenomenalna! Samo miejsce od razu spodobało mi się tysiąc razy
bardziej, niż np. Hyderabad czy Agra. Piękne jest podróżowanie w te ciepłe
kraje, bo często energia dociera do nas znikąd. Panował upał, ja po nieprzespanej
nocy, ale jakoś człowiek się cieszył. Może z tej wielkiej radości spowodowanej wolnością,
swobodą dnia, brakiem planów…
***